Marcela Wyrostek 15 lat :)
Kraków xx
Może i jest krótki ale mam nadzieję że się spodoba :D (proszę o potwierdzenie czy mail doszedł bo bardzo jest dla mnie to ważne xx)
Zayn
-Może oglądniemy coś ? Jakiegoś romantyka - zaproponowałaś
-Kocham cię- wyszeptał ci do ucha i zaczął całować po szyji.
W końcu rzucił się na ciebie, chyba w ciągu sekundy zdjął swoje ubrania i ty mu w tym pomogłaś, ty też szybko pozbyłaś się bielizny,spojrzałaś mu w oczy i przegryzłaś wargi
Z: na pewno chcesz?
Ty: czekałam na to wieczność.
wbiegliście po schodach, doi sypialni, całowaliście się namiętnie, rzucało wami po pokoju,pierw ściana, wszedł szybko i dynamicznie ,potem podłoga, robił to tak szybko wbijałaś paznokcie w jego plecy, krzyczałaś a on nie przestawał , potem łóżko , tam już było spokojniej, całował cie po całym ciele a ty miałaś dreszcze, jego ręce błądziły po twoim brzuchu, patrzał w twoje oczy i robił to tak powoli i dobrze ze rozpływałaś się.Za koniec przytulił cię i położyliście się spać.Całą noc nie spałaś wiedziałaś że rano go już nie będzie że wyjeżdża a tam wszystko może się zdarzyć. Bałaś się najgorszego że cie zostawi. Ale te myśli odeszły w kąt po ostatniej nocy chociaż nie byłaś do końca pewna czy dobrze zrobiłaś.
Rano pojechałaś z nim i chłopakami na lotnisko.Pożegnałaś się pocałowałaś Zayna a on podniósł cię i zakręcił w powietrzu, odstawił na ziemię i ponownie pocałował.Trudno było ci się z nim rozstać no ale mówił że to tylko 5 tygodni i że cie bardzo kocha .
Po odlocie samolotu wróciłaś do swojego domu.
*5 tygodni później * chłopcy mieli dziś wrócić wieczorem ale dostałaś sms'a od Zayna że wrócą dopiero rano. Było już późne popołudnie i postanowiłaś iść do domu Zayna i go trochę ogarnąć przed przyjazdem. Miałaś klucze więc bez problemu weszłaś do środka.Zdjęłaś kurtkę i buty i weszłaś do pokoju gościnnego.
- Co to ma być!!! - krzyknęłaś, zobaczyłaś na kanapie Zayna z jakąś inną dziewczyną
- Ty chamie jak mogłeś mnie okłamać! kto to jest ? Czyli to tak wszystkim mówisz że kochasz a potem idziesz do łóżka ? - zdenerwowana po tych słowach wybiegłaś z pokoju. Za tobą Zayn
-Pozwól mi to wytłumaczyć! To nie tak jak myślisz !
-Że co że niby jestem ślepa przecież widziałam! Jak mogłeś mi coś takiego zrobić.- Po tych słowach uderzyłaś go w twarz.- To już koniec żegnaj!
-Zaczekaj !!!- krzyczał Zayn.
Ale ty nie słuchałaś go tylko wybiegłaś. Zayn próbował cie dogonić. Biegłaś przez park, nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić.W dali słyszałaś jego głos. próbowałaś się od niego uwolnić. Wbiegłaś na ulicę.Pomyślałaś to koniec więc po co mam żyć.Nadjeżdżający samochód uderzył w ciebie.
Jesteś w szpitalu ale nie jako ty, widzisz siebie samą leżącą na łóżku koło ciebie siedzi Zayn cały zapłakany.Dotykasz go próbujesz coś powiedzieć. Nie możesz,on nie czuje ciebie ,nie widzi, nie słyszy.Ale ty go słyszysz, słyszysz że mówi ci że cie kocha i że wie że zrobił źle,że nie powinien cię zdradzać.Ale ciebie już nie ma. Nie ma cię na tym świecie, nie żyjesz. Wszyscy już o tym wiedzą ale Zayn nie może sobie przyjąć to do wiadomości że dziś zmarłaś i to właśnie przez niego.Przychodzi lekarz bierze twoje ciało. Zayn nie chce cię puścić cały czas trzyma cię za rękę. Ty to wszystko widzisz i płakać ci się chce.To przez ciebie on teraz cierpi.
Kilka dni później wszyscy spotykają sie na twoim grobie by uczcić twoją pamięć. Po ceremonii Zayn usiadł na grobie i przepraszał, przepraszał za wszystko co ci zrobił.Jego łza spływała po jego twarz. On zawsze zabawny i uśmiechnięty chłopak płacze.Na grobie zostawił kwiaty i podziękowania ze wszystko co dla niego zrobiłaś.
"No niestety tak w życiu bywa ,nie zawsze każde życie kończy się Happy endem.Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli czasem najmniejsza głupota może pozbawić kogoś sensu życia. :( "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz